Ilu jest Świętych Mikołajów?

Kiedyś sprawa była prosta - był jeden, ten, który przynosił prezenty. Musiał być jeden, bo był bardzo zapracowany - biegał od komina do komina, od choinki do choinki nawet nie miał czasu przystanąć przy dziecku, nigdy nie udało mi się go zobaczyć.
Był też bardzo twardy - nie dał się przerobić na Dziadka Mroza!

Przed wigilią musiałem stać wraz z kuzynami na tarasie, a jak było bardzo zimno to w sieni i czekaliśmy na pierwszą Gwiazdkę i Św. Mikołaja. Panie szykowały stół wigilijny, panowie golili się, przebierali, czasem też zdążyli sami coś golnąć. Jak już zmarzliśmy, wracaliśmy oznajmiając, że gwiazdka już świeci.

Zawsze byliśmy zdumieni, że prezenty już leżą pod choinką, bo Mikołaj już był.

Moje dzieci też znały jednego Św. Mikołaja. Był to taki swojski, marudny Mikołaj, ale zawsze jeden - nawet do przedszkola docierał tylko jeden.
Problemy zaczęły się w dobie ekspansywnego handlu, kiedy to okres świąteczny zaczyna się tydzień po Wszystkich Świętych. Pierwsze prezenty "ruszają" już w Mikołajki, 6 grudnia. Dobrze, że nie rozdaje ich Św. Mikołaj.

Potem ruszają na całego centra handlowe - Mikołajów cała masa - na ulicach, przed sklepami, w sklepach, na wystawach - normalnie zatrzęsienie - każdy z nich coś daje, niektóry coś bierze.

I jak tu być szczęśliwym dzieciakiem, kiedy tak piękną postać im skomercjonalizowano?
Jak tu wierzyć w Magię Świąt Bożego Narodzenia?
Dobrze, że dzieci są mądrzejsze od dorosłych i swoje wiedzą!
Święty Mikołaj i tak jest jeden, reszta, to podróby!

4 grudnia 2016 r.