Sztuka sprzedawania.
Na wstępie muszę powiedzieć, że nie lubię chodzić do sklepów, robić zakupów. Ale muszę, częściej towarzysząc żonie niż kupując samemu.
Na starość wraz z pogorszeniem wzroku, poprawiła mi się ostrość widzenia, szczególnie ostro widzę to, co śmieszne, niepotrzebne, nowomodne, to, co wymusza na nas pewne niekomfortowe zachowania.
Dziś o kupowaniu.
Czy zauważyliście jak mało miejsca na ladzie sklepowej pozostawiono klientom? Np. w wielu sklepach PSS dla klienta pozostawiono ok. 40 cm. wolnego miejsca. Przed kupującym jest jeszcze kasa fiskalna, czytnik i popielniczka na drobne. Trzeba uważać, by nie zrzucić tego czytnika. Często obok stoją produkty krótkotrwałe niepakowne jakieś ciasteczka, placki, na które siłą rzeczy lecą wszelkie brudy i zarazki.
Nie ma gdzie położyć torby na zakupy, nie ma jak się pakować. Płacić trzeba szybko, szybko chować resztę, bo ekspedientka natychmiast rozpoczyna sprzedaż następnemu klientowi. Jest to tzw. "sprzedaż nad głową. Pół biedy, jeśli chodzi o papierosy, ale sprzedaż piwa jest już niebezpieczna. Nieźle jest, jeśli sprzedaje jedna ekspedientka, ale jeśli dwie?
Inne lady to lady dla wysokich z refleksem. Są to lady chłodnicze, wysokie, od strony klienta półokrągłe. Trzeba pilnować, bo łatwo towar może zjechać i trzeba się szybko orientować. Takie lady są np. w bądź co bądź bardzo przyjemnym sklepie KAWIXie przy ul. Augustiańskiej i w dawnym Domu Towarowym. Miejsca na torby na zakupu i portfele też w nich nie uświadczysz.
Rekordy czego, jak to nazwać? biją też stoiska w Wieluńskim Rynku Regionalnym. Spróbujcie kupić warzywa i owoce. Dojście do kasy to długi korytarz obstawiony skrzynkami w kilku rzędach. Trzeba nie lada sztuki, by wybrać to, co nas interesuje. A sprzedające dwie, trzy. Problemy podobne bez miejsca na torby, na porządną transakcję. Jeszcze nie zamkniesz portfela, a już ponad głową kupuje następny. Podobnie z innymi stoiskami wysokie lady chłodnicze, malutki wycinek dla kupującego.
Markety są lepsze, bo kupować możesz jak tylko długo chcesz. Ale płacić i zabierać towar trzeba w ekspresowym tempie, bo pani z uśmiechem mówi następnemu "dzień dobry" i kasa rusza towar na ladę bęc łap go w porę, bo wstyd żeś niedostosowany.
Taki to czas, klient jest przedmiotem, a nie podmiotem. Klient ma kupować, płacić, zabierać zabawki i następny proszę.
Mój Boże, a miało być lepiej!
|
Ta witryna nie używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Nie wykluczmy jednak możliwośći korzystania z takich plików przez serwery i dodatki internetowe
z których możemy korzystać. Każdy może zaakceptować pliki cookies korzystająć z domyślnych ustawień swojej przeglądarki, istnieje również możliwość ich zablokowania. |
|