Kontakt:
adamus@poczta.fm
Sztuka sprzedawania.



Na wstępie muszę powiedzieć, że nie lubię chodzić do sklepów, robić zakupów. Ale muszę, częściej towarzysząc żonie niż kupując samemu.

Na starość wraz z pogorszeniem wzroku, poprawiła mi się ostrość widzenia, szczególnie ostro widzę to, co śmieszne, niepotrzebne, nowomodne, to, co „wymusza” na nas pewne niekomfortowe zachowania.

Dziś o kupowaniu.

Czy zauważyliście jak mało miejsca na „ladzie” sklepowej pozostawiono klientom? Np. w wielu sklepach PSS dla klienta pozostawiono ok. 40 cm. wolnego miejsca. Przed kupującym jest jeszcze kasa fiskalna, czytnik i „popielniczka” na drobne. Trzeba uważać, by nie zrzucić tego czytnika. Często obok stoją produkty krótkotrwałe niepakowne – jakieś ciasteczka, placki, na które siłą rzeczy lecą wszelkie brudy i zarazki.

Nie ma gdzie położyć torby na zakupy, nie ma jak się pakować. Płacić trzeba szybko, szybko chować resztę, bo ekspedientka natychmiast rozpoczyna sprzedaż następnemu klientowi. Jest to tzw. "sprzedaż nad głową”. Pół biedy, jeśli chodzi o papierosy, ale sprzedaż piwa jest już niebezpieczna. Nieźle jest, jeśli sprzedaje jedna ekspedientka, ale jeśli dwie?

Inne lady to lady dla wysokich z refleksem. Są to lady chłodnicze, wysokie, od strony klienta półokrągłe. Trzeba pilnować, bo łatwo towar może „zjechać” i trzeba się szybko orientować. Takie lady są np. w bądź co bądź bardzo przyjemnym sklepie „KAWIX’ie” przy ul. Augustiańskiej i w dawnym Domu Towarowym. Miejsca na torby na zakupu i portfele też w nich nie uświadczysz.

Rekordy „czego, jak to nazwać?” biją też stoiska w Wieluńskim Rynku Regionalnym. Spróbujcie kupić warzywa i owoce. Dojście do kasy to długi korytarz obstawiony skrzynkami w kilku rzędach. Trzeba nie lada sztuki, by wybrać to, co nas interesuje. A sprzedające dwie, trzy. Problemy podobne – bez miejsca na torby, na porządną transakcję. Jeszcze nie zamkniesz portfela, a już ponad głową kupuje następny. Podobnie z innymi stoiskami – wysokie lady chłodnicze, malutki wycinek dla kupującego.

Markety są lepsze, bo kupować możesz jak tylko długo chcesz. Ale płacić i zabierać towar trzeba w ekspresowym tempie, bo pani z uśmiechem mówi następnemu "dzień dobry" i kasa rusza – towar na ladę bęc – łap go w porę, bo wstyd żeś niedostosowany. Taki to czas, klient jest przedmiotem, a nie podmiotem. Klient ma kupować, płacić, zabierać „zabawki” i następny proszę.

Mój Boże, a miało być lepiej!


2016; hobby_TOT all right reserved     do strony głównej       do góry - top
Ta witryna nie używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Nie wykluczmy jednak możliwośći korzystania z takich plików przez serwery i dodatki internetowe z których możemy korzystać. Każdy może zaakceptować pliki cookies korzystająć z domyślnych ustawień swojej przeglądarki, istnieje również możliwość ich zablokowania.