PRZEZ PŁONĄCY KRAJ
Posługując się oficjalnymi danymi oraz zapamiętanymi słowami-hasłami rozpocząłem "książkową" wędrówkę po Polesiu wraz z 82 pułkiem piechoty i gen. Kleebergiem. W dalszym opisie wrześniowej drogi ojca oprę się głównie na trzech pozycjach:
"Jesień kleeberczyków" Jana Tomasza Nowakowskiego";
"Ostatni żołnierz polski kampanii 1939 roku" Adama Eplera;
"Bitwy Polskiego Września"; praca zbiorowa.
Korzystałem również z zasobów internetu.

Pierwsza z wymienionych pozycji opisuje to wszystko, co przeszedł ojciec - wrześniowy los wiódł autora i ojca tymi samymi drogami. Spróbuję te drogi w wielkim skrócie opisać, szukając szczególnie śladów 82 pp.
Równocześnie nadmieniam, iż nie jestem historykiem i nie mam odpowiedniego przygotowania merytorycznego. Na pewno nie uniknąłem pewnych błędów ale nie aspiruję do stworzenia pracy naukowej.

Wobec niebezpieczeństwa wtargnięcia wojsk niemieckich na teren Polesia, 9. września podjęto przygotowania do jej obrony. Wówczas to dowódca OK IX generał brygady Franciszek Kleeberg otrzymał z Naczelnego Dowództwa najpierw zapowiedź, a następnie rozkaz stworzenia zapory na linii Brześć n. Bugiem - Pińsk przy pomocy oddziałów znajdujących się w obrębie Okręgu Korpusu.

Dywizja gen. Kleeberga powstała z ośrodków zapasowych 20. i 30. dywizji piechoty rozmieszczonych w rejonie Baranowicz i Słonimia (20 D.P.) i Kobrynia (30 D.P.). Od rejonu, w którym się organizowała 30 D.P. nazwała się "Dywizją Kobryń" i nazwę swą zachowała do końca.

W jej skład wchodził m.in. 82 pułk piechoty.

  • Formowanie dywizji ukończono w dniu 14 września. W jej skład weszły:
  • dowództwa ze sztabem i służbami;
  • kawaleria dywizyjna;
  • oddział zwiadowców dywizyjnych;
  • kompania łączności;
  • strzelecka kompania sztabowa;
  • dyspozycyjna kompania c.k.m.;
  • pluton rowerzystów (zwiadowców)
  • zmotoryzowana bateria przeciwpancerna;
  • kompania saperów ze zmotoryzowanym plutonem i kolumną saperów;
  • 82 p.p. o dwóch batalionach
  • 83 p.p. o dwóch batalionach
  • 84 p.p. o dwóch batalionach
  • samodzielny batalionu 79 p.p.
  • batalion floty pińskiej (od 27 IX)
  • 3 baterie artylerii lekkiej
  • 3 kolumny wozów taborowych
  • 1 kolumna samochodowa
  • szpital polowy z kolumną wozów sanitarnych

      Liczbowe stany oddziałów były bardzo wielkie, broni było dużo.
    Brakowało jednak dział piechoty, broni przeciwpancernej, granatników. W tym składzie przeszła dywizja pół Polski. Do końca swego chodziła w sławie zwycięskiego wojska, nigdy nie odczuła goryczy zwyciężonego wojska. Powstawała jednak i żyła w kręgu przegranej wojny. Musiała złożyć broń.
      W życiorysie ojciec pisał, że brał udział w obronie Brześcia, Kobrynia, że walczył pod Kockiem w Woli Gułowskiej, że pod Kockiem złożył broń.
      W wymienionej literaturze wielokrotnie zalazłem wzmianki na ten temat. Oto wybrane fragmenty:
    ... Dowództwo wojsk polskich w Brześciu objął gen. Konstanty Plisowski. Załogę twierdzy stanowiły m. in. trzy marszowe bataliony piechoty - 34 i 35 p.p. z 9 DP i 82 p.p. z 30 DP...
    ... na dalekie przedpola Brześcia wdarł się XIX korpus pancerny Guderiana. Miasto Brześć nie było jednak bronione. ...
    ... potyczkę z Niemcami w okolicach Żabinki, Ogrodnik i Teweli miały oddziały rozpoznawcze dywizji Kobryń. Doszło tam do walki z czołgami z udziałem polskiego pociągu pancernego....
    ... Niemcy postanowili opanować twierdzę "Brześć". Pomimo wielogodzinnego przygotowania artyleryjskiego szturm niemiecki załamał się w ogniu polskiej obrony....
    ...16 września Guderian odstąpił od Brześcia, a gen. Plisowski wydał rozkaz załodze, by wyszła z twierdzy w kierunku na Kodeń. Bój o Brześć został zakończony...


    Wojska spod Brześcia przeszły na pozycje związane z obroną Kobrynia.
    Brał w nim udział 82 p.p., a wraz z nim Kazimierz Ustyniak.



    ...Odcinek dozorowania wzdłuż rzeki Muchawiec na wschód od Kobrynia objął 82 p.p., wzmocniony 84 p.p. oraz 79 p.p. po jego przybyciu...
    Znalazłem tu bardzo wyraźny ślad związany z ojcem.
    ...Pododcinek "Dywin" był obsadzony I batalionem 82 p.p., w którym był ojciec. Bój o Kobryń rozpoczął się 14 września od walk rozpoznania polskiego z rozpoznaniem niemieckim 3 Dywizji Pancernej. Potem następowały kolejne starcia boju o Kobryń.
    Pułkownik Epler pisał:
    ...Każda walka to nie tylko ogień, ale i wyciskający dech w piersiach marsz po moczarach i bagnistych krzakach, byle dojść do nieprzyjaciela, który jak wielki pan w ostatniej chwili wyskoczy z opancerzonego samochodu do walki, to samotne leżenie w moczących się w wodzie krzakach i patrzenie z zapartym tchem na wędrujące między krzakami cielska czołgów, z palcem na spuście karabinu i z myślą, by nie wystrzelić za wcześnie. To wielogodzinne marsze, ukradkiem jak przestępca, aby nikt nie zauważył, a szły całe bataliony. Albo trzeba było godzinami leżeć w chmurach komarów, nawet bez papierosa w ustach...
    O tych marszach ojciec opowiadał. Mówił, jak dbał by na każdym dłuższym postoju zdążył zdjąć buty, wysuszyć je, umyć nogi, wyprać i wymienić onuce. Uchroniło to i jego i tych, którzy postępowali podobnie od ran na nogach od bólu, zakażeń, od pobytu w polowym szpitalu.
    ... Obsada miasta (Kobrynia) zaczyna mięknąć pod w silnym ogniu niemieckim. (...) Dla wzmocnienia batalionu zostaje oddana jedna kompania I batalionu 82 p.p. Kompania ta wychodzi z Kobrynia...
    ... Bezpośrednio po wyjściu natarcia ma uderzyć z miasta załoga Kobrynia, wzmocniona I batalionem 82 p.p....
    Pod wpływem przeważających sił niemieckich wojska polskie muszą się wycofać. ...Bitwa o Kobryń dobiegała końca...
    ...Kolumny szły milczące, szły w noc i nieznany los żołnierski...


      Rozpoczęła się wędrówka przez płonący kraj. Plany pomocy walczącej Warszawie nie dały się już zrealizować. Trwały walki i marsze w odwrocie na wciąż nowe miejsca nieustających walk.
    Ojciec wspomniał, że musieli walczyć z Rosjanami. Znalazłem też wzmianki na ten temat.
    ... Padli też pierwsi nasi żołnierze od bratobójczych strzałów. Pod Kamieniem Szlacheckim zginął od serii c.k.m. porucznik 82 p.p. dowódca patrolu oficerskiego...
    Walki z sowietami 82 p.p. toczył również pod Górą Puchową, przy drodze z Wisznicy do Parczewa. Zginął tam jeden porucznik z walczącego dzielnie I batalionu 82 p.p., a oskrzydleni sowieci wycofali bezładnie na wieś, zostawiając rannych, zabitych i jeńców.

      I tak na przemian walcząc i odskakując od nieprzyjaciela, raz Niemca, raz Sowieta, SGO Polesie zbliżała się do swej ostatniej bitwy.
    82 p.p. znalazł się w Krasewie i Olszewicy. Wiedzieli już, że padła Warszawa, Modlin, i że jeszcze walczy tylko Hel i oni.
      Nie przypuszczali, że powodem końca ich walk będzie nie przegrana bitwa, ani złamany duch żołnierza, ale powód tak brutalny w swej realności, jak zupełny brak amunicji.


  • Opracował: Adam Ustyniak
    do góry