Tęcza moich wspomnień
Odgłosy przeszłych dni
Tyle było dążeń
Coś się jeszcze tli ?

To były dziwne czasy
Nauka, sport,
dziewczyny, łzy
Żal tej dawnej krasy
Dziś zostały tylko sny.

Nic nie boli tak jak życie
Ale żyć się chce
Wierze więc skrycie
Że zostanie diament
na dnie.

(znalezione
w internecie)
 
Minęło 35 lat od dnia, w którym ukończyliśmy Technikum Mechaniczne. Uwieńczeniem nauki był zdany egzamin maturalny. Nagle staliśmy się dorosłymi ludźmi, odpowiedzialnymi za własne życie. Świat stał przed nami otworem - ruszyliśmy pełni nadziei!.

Dziś jesteśmy na półmetku życia. Przeżyliśmy wzloty i upadki. Mamy żony, dzieci, wnuków. Skronie przyprószyła siwizna. Kilku z nas opuściło już ten ziemski padół.

Jesteśmy jednak ciągle klasą Pani profesor Zofii Nowojewskiej, naszej ukochanej wychowawczyni. To Ona nauczyła nas "mieć serce i patrzeć w serce".
Diękujemy Pani za to!

Z szacunkiem i uznaniem wspominamy Pana Dyrektora Henryka Strózika. Jego spokój, stanowczość i kultura osobista była dla nas ostoją w czasie nauki.

Pamiętamy uśmiech i życzliwość Pana profesora Jerzego Kossakowskiego, który wpajał nam zasady algebry, geometrii i trygonometrii podśpiewując czasem "w pierwszej wszystkie są dodatnie, w drugiej tylko sinus...".

Miłość do techniki wpoił nam Pan profesor Tadeusz Pyszkowski, a "technikami" pozostaliśmy na zawsze, bo to nie tylko zawód, ale i styl życia.

Pamiętamy o wszystkich naszych nauczycielach, bo wszyscy sprawili, że umiemy żyć.

Spotkanie po latach jest okazją nie tylko do wspomnień, ale i do odnowienia wzajemnych kontaktów, zatartych przez czas.

Może za 5 lat uda nam się razem zaśpiewać "czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień"?

Do spotkania!

Rozdzielczość: 800x600; IE5+, średni rozmiar tekstu.