Wstęp Najstarszą organizacją społeczną działającą na terenie gminy Wydrzyn była Straż Ogniowa Ochotnicza w Niedzielsku działająca od 1912 roku przy cukrowni Wieluń. Mimo że na terenie gminy Wydrzyn wybuchło kilka pożarów, to dopiero po wielkim pożarze, jaki miał miejsce w Czarnożyłach 12 maja 1917 roku, kiedy to bez dachu nad głową pozostało 70 rodzin, zdecydowano o utworzeniu Straży Ogniowej Ochotniczej w Czarnożyłach wraz z oddziałami w Raczynie i Wydrzynie. Po ich utworzeniu w szeregi straży w Wydrzynie wstąpił Wojciech Janusiak.

Powołane jeszcze w okresie pierwszej wojny światowej straże ogniowe ochotnicze odgrywały ogromną rolę. Nie skupiały się tyko na ochronie przeciwpożarowej, ale miały m.in. ważne zadanie niepodległościowe - większość strażaków była członkami Polskiej Organizacji Wojskowej - "...mieliśmy otwartą drogę do zbiórek i ćwiczeń, a było to przygotowanie tajne, czysto wojskowe", jak pisał w swym życiorysie W. Janusiak.

12 listopada 1918 roku decyzją Rady Regencyjnej Józef Piłsudski objął komendę jako Naczelny Dowódca Wojska Polskiego. Młodzi strażacy chwycili za broń i pod dowództwem Ignacego Modrzejewskiego i Stanisława Modrzejewskiego rozbrajali Niemców i zabezpieczali ład i porządek na terenie gminy Wydrzyn. Następnie wraz z  przyjaciółmi zgłosił się ochotniczo do wojska polskiego.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę władze odradzającego się państwa polskiego rozpoczęły w 1918 tworzenie, a następnie rozbudowę Wojska Polskiego. Zaciąg był ochotniczy, prowadzony przez poszczególne okręgi wojskowe. Zwerbowanych ochotników wstępnie przeszkalano, następnie tworzono pododdziały do szczebla batalionu, które później łączono w grupy taktyczne i kierowano na front.
Służył w 27 pułku piechoty - I Kompania Szturmowa, I Batalion - dowódcami byli kpt. Plaszyński i por. Rozner. Rozlokowani zostali jako straż graniczna od Herb aż do granicy czeskiej. W roku 1921 został zwolniony do rezerwy.

Wybuch drugiej wojny światowej i idąca za nią okupacja niemiecka przyniosła dla Wojciecha Janusiaka nowe wyzwania. W związku z przekroczeniem 40-tego roku życia nie został objęty powszechną mobilizacją w sierpniu 1939 roku. Pozostał w miejscu zamieszkania. W 1942 roku wstąpił do Organizacji Związek Walki Zbrojnej - Armia Krajowa. Zaprzysiężony został przez komendanta obwodowego Tadeusza Górskiego, ps. "Halina" i otrzymał pseudonim "Czas". W krótkim okresie, po zmianach organizacyjnych (W 1942 roku na podstawie rozkazu gen. Sikorskiego z 14 II 1942 Związek Walki Zbrojnej przemianowano na Armię Krajową) na terenie Wapiennika zorganizowana została placówka Ruchu Oporu Armii Krajowej pod nazwą "Sahara grupa Północ". Współorganizatorami tej placówki byli Wojciech Janusiak ps. "Czas" i Franciszek Bąk ps. "Burak". Dowódcą placówki został ppor. Edward Marciniak ps. "Marchewka", jego zastępcą był Wojciech Janusiak w stopniu plutonowego. Organizacja działała prężnie, gdyż niebawem w jej szeregach było 45 osób, w tym sześciu kaprali, jeden plutonowy i jeden oficer. Warto dodać, że żona Edwarda Marciniaka, Henryka, była nauczycielką w Szkole Powszechnej w Niedzielsku i w latach 1940-1945 prowadziła w Niedzielsku tajne nauczanie.

Janina Marciniak z domu Gradowska, właścicielka sklepu "na Bąkówce", w pamiętniku prowadzonym w latach 1939-1949, posługuje się m.in. inicjałami "E" i "F". Wymieniane inicjały to skróty imion - E to Edward (Marciniak) i F to Franciszek (Bąk). Np. pod datą 16 stycznia 1945 roku pisze: "przyleciał F. Woła E. muszą iść do miasta. Wzywa ich komendantura. Miny okropne. Ogólne przygnębienie. Polecieli do miasta. Ciekawe co im powiedzą, czekamy. E. przyszedł z miasta. Ruski są już blisko, może już jutro u nas będą!". 31 stycznia 1945 roku pisze "E. Marciniaka zabrali, tak mi dziś ogromnie smutno i ciężko", a 2 lutego napisała: "Szkoda, że R. tu nie ma. gdzie oni biedaki się teraz obracają z E. i F, czy żyją? Czy ich kiedy jeszcze zobaczymy?". (Zbieżność nazwisk "Janina Marciniak i Edward Marciniak" jest przypadkowa, brak pokrewieństwa).

Palcówka "Sahara" mieściła na terenie Wapiennika Staw, położonego z dala od siedzib ludzkich. Do wapiennika przychodziło do pracy i "w interesach" wiele osób, co ułatwiało kontakty nie wzbudzając podejrzeń. Jednak w okolicy mieszkało kilkoro Niemców w gospodarstwach po wysiedlonych Polakach. Ponadto Organizacja zidentyfikowała w okolicy kilka osób, które były na usługach żandarmerii lub gestapo. To właśnie oni przyczynili się do trzech rewizji przeprowadzonych w Wapienniku przez Niemców. Jednak dzięki dobrze działającemu wywiadowi i dobrze ukrytym pomieszczeniom nikt nie został aresztowany. Rewizję w poszukiwaniu radioodbiornika (prawdopodobnie po denuncjacji) przeprowadzono również w sklepie Janiny Gradowskiej, na szczęście bez skutku. Współwłaściciel sklepu, a zarazem szwagier Janiny, Mieczysław Teresiak, był członkiem AK.

Wszelkie zebrania i narady ubezpieczał Michał, najstarszy syn Wojciecha. Doskonale znał teren, znał wszelkie ścieżki, przejścia, kryjówki - dla Niemców niewidzialny, sam był doskonałym obserwatorem. Osoby poszukiwane, zdekonspirowane, a ukrywane na terenie wapiennika, były czasem fikcyjnie zatrudniane jako pracownicy. Po przygotowaniu im odpowiednich dokumentów były przekazywane do Generalnej Guberni. W 1943 roku ps. "Andrzej" ukrywał się w Wapienniku przez miesiąc. Ukrywali się też Goliński Józef ps. "Bury", Kalenicki Wacław ps. "Długi", Kałuża Jan ps. "Mały Janek" i inni.
Duży problem sprawiało wyżywienie tak dużej rodziny i osób ukrywanych, gdyż żywność była wydawana tylko na kartki i w niewielkich ilościach. Dużą pomysłowością w zdobywaniu i przygotowywaniu posiłków wykazywała się Helena Janusiak, żona Wojciecha i matka siedmiu synów. Pomagali również prowadzący sklep i piekarnie - Kubalczyk i Kwaśniewska z Wielunia, a kartki żywnościowe dostarczał komendant ps. "Halina". Dzięki tej pomocy rodzinie Janusiaków i osobom przebywającym pod ich dachem udało się wojnę przetrwać.

Jedną z osób zwerbowanych do organizacji przez Wojciecha Janusiaka i potwierdzających istnienie placówki "Sahara" był Kajetan Schumacher, przedwojenny policjant, skierowany do posterunku granicznego w Praszce. (Informacje pozysano: Kajetan Shumacher, Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej, Toruń). Powołany do wojska służył w 28 Dywizji Piechoty 36 Pułk Armii Łódź, rozlokowanej na granicy polsko-niemieckiej w Praszce. Ranny 1 września 1939 roku na granicy w Praszce, krótko przebywał w prowizorycznym wieluńskim szpitalu, gdyż jako Polak został z niego usunięty przez niemiecką lekarkę. Prywatnie leczyli go dr Patryn i dr Ziemniak. Następnie został przydzielony przez Arbeitsamt (placówka niemieckich urzędów pracy) do pracy w firmie "Franz Konczak - Dworzec Kolejowy Wieluń". Firma ta zajmowała się handlem węglem i materiałami opałowymi. Ponieważ doskonale mówił i pisał po niemiecku (jako młody chłopiec uczęszczał Polskiego Gimnazjum w Gdańsku, gdzie język niemiecki był równorzędny z językiem polskim), zatrudniono go w charakterze sprzedawcy, a po pewnym czasie został kierownikiem placówki. Jednym z kupujących węgiel był Wojciech Janusiak. To właśnie on zwerbował Kajetana Schumachera w szeregi AK do placówki "Sahara". W październiku 1942 roku Schumacher został zaprzysiężony na wierność Ojczyzny i Organizacji otrzymując pseudonimy "Orzeł". Wcielony do plutonu Sahara-Północ pełnił funkcję wywiadowcy. Otrzymał zadanie obserwacji ruchu kolejowego, stanu kolejarzy i ich narodowości, indetyfikował przewożone towary. Szczególnie miał obserwować transporty wojska, uzbrojenia oraz wywóz obywateli polskich. Meldunki przekazywał za pomocą łącznika Ignaczaka Michała ps. "Ignac-Iwan". W Organizacji pracował do 18 stycznia 1945 roku. Ostrzeżony, że NKWD rozpoczęło aresztowania żołnierzy AK i że już aresztowano p.por. Edwarda Marciniaka ps. "Marchewka", uciekł do Sępólna Krajeńskiego.

19 stycznia 1945 r. gen. Leopold Okulicki wydał rozkaz rozwiązania Armii Krajowej. Główną przyczyną decyzji ostatniego komendanta AK była troska o los żołnierzy w obliczu nadciągającej ofensywy Armii Czerwonej i spodziewanych represji ze strony Sowietów.


Janina Gradowska, mieszkana Cukrowni, przed swoim sklepem Kolonialno-Spożywczym "na Bąkówce", ok. 1938 roku.


Wesele na Bąkówce.
Helena Gąsiorówna z Bąkówki bierze ślub z Władysławem Tomczakiem z Cukrowni,
ok. 1937 r.



Helena Janusiak z dziećmi,
1942 rok.



1934 rok, 2-letni Michał Janusiak z rodzicami. Już jako dziesięcioletni chłopak stał na czatach w czasie zebrań i narad Placówki AK - Sahara.




Z rozkazu gen. Sikorskiego z 14 lutego 1942 roku Związek Walki Zbrojnej przemianowano na Armię Krajową.



Pamiętniki Janiny Gradowskiej (Marciniak) z lat 1939-1949. Janina Gradowska zawarła 24 czerwca 1939 roku związek Małżeński z Józefem Marciniakiem. Zmobilizowany w sierpniu, zginął w bitwie pod Jaźwinami
16 września 1939 roku.

© 2023 hobby_TOT
   all right reserved  
Historia ta powstała dzięki pomysłowi i inicjatywie Pawła Janusiaka,
oraz materiałom archiwalnym i wspomnieniom Zygmunta Janusiaka.
Opracowanie: Adam Ustyniak
top